Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi endriunh z miasteczka Kraków (Kraków-Nowa Huta). Mam przejechane 19919.10 kilometrów w tym 326.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy endriunh.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:102.00 km (w terenie 1.00 km; 0.98%)
Czas w ruchu:01:00
Średnia prędkość:27.00 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:51.00 km i 1h 00m
Więcej statystyk
  • DST 75.00km
  • Teren 1.00km
  • Sprzęt Szosówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z księgą forumową

Niedziela, 6 stycznia 2013 · dodano: 07.01.2013 | Komentarze 3

Opis zerżnięty od Stampera z powodu braku chęci pisania własnego tekstu ;/



Dosyć spontaniczny wypad z chłopakami z Forum (Worek Foliowy, Endriunh i Wolej1806) i BS Worek i Endriu mający na celu wywiezienie Forumowej Księgi z krakowskich piwnic. Mieliśmy spotkać się o 10:15 pod smokiem wawelskim ale każdy oprócz Woleja (Karol) o którym nie wiedzieliśmy, że w ogóle będzie, się spóźnił. Ja 15 minut, Worek 25 a Endriu dogonił nas dopiero po kilkunastu km w Piekarach bo o 11 postanowiliśmy wyruszyć bez niego, dając mu wcześniej cynka którędy jedziemy.

Od samego startu musieliśmy się zmagać z bardzo silnym wmordęwindem co średnio zachęcało nas do żwawej jazdy. Za Liszkami zaczęło sypać śniegiem, z minuty na minutę coraz bardziej. Niby staraliśmy się jechać na zmiany ale w gruncie rzeczy każdy szarpał po swojemu bez ładu i składu. Dodatkowo Karol nie czuł się trochę na siłach i kilka km przed Alwernią odbił na Tenczynek i Krzeszowice. My w międzyczasie daliśmy znać Camellusowi, że spóźnimy się na drugie już umówione miejsce spotkania i żeby poczekał na nas w domu ;-P.

W trzyosobowym już składzie postanowiliśmy trochę szarpnąć tempo, czas nas naglił, pogoda stawała się coraz gorsza, mimo to staraliśmy się jechać około 30 km/h. Kilka km przed Camellusowymi Jankowicami zaproponowałem jeden z moich gps-owych skrótów który po kilkuset metrach okazał się zaśnieżoną wertepkową ścieżką. Na tej dróżce postanowiliśmy urządzić sobie sesję zdjęciową w nieźle już ośnieżonych klimatach. Sam kawałek może nie był zbyt trudny ale chłopaki jechali na szosach (ja na trekingu) więc musieli trochę uważać, nie obyło się bez niegroźnych gleb (Endriu trochę symulował a Worek mało co we mnie nie wjechał gdy mu cykałem fotkę ;-p).

W Jankowicach na przystanku Endriu uzupełnił Forumową Księgę i jakieś 20 minut przed 14 zawitaliśmy pod dom Camellusa. Tam chwilę pogadaliśmy o Forum, BS i rowerach. Zrobiłem również pamiątkową fotę przekazania Księgi, po jakichś 20/25 minutach ruszyliśmy dalej, na Ryczów. Wiatr zmienił się na boczny, a my od razu zaczęliśmy gnać ze średnią 33/35 km/h.

W Ryczowie zameldowaliśmy się przed 15. U Endriu w domu dostaliśmy niezłą wyżerkę, podsuszyliśmy ubrania, obejrzeliśmy Turniej Czterech Skoczni i po 4 !!!!

JA ZOSTAŁEM A ONI POJECHALI:D

Oficjalne przekazanie księgi forumowej © endriunh


Upadek (sztuczny) © endriunh


Kategoria 50 Km<


  • DST 27.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 27.00km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Szosówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieudane przekazanie księgi forumowej:(

Środa, 2 stycznia 2013 · dodano: 02.01.2013 | Komentarze 5

mój cel to Mikołów ogólnie dziś miałem zrobić około 170 km .
Wyjechałem po 11 godz z Krakówa ,załadowany nieżle do plecaka szkolnego zapakowałem tyle rzeczy np laptop z ładowarkami,mp3 i inne gadżety 21 wieku i przede wszystkim Księge forumową:D ,ledwo go zapiąłęm to co dopiero nałożyć go na plecy;]
Ruszam radio mi się pieprzy w komórce ,komórka mi się samoczynnie wyłącza po 10 sek więc trudno jade dalej bez muzyki;] ,przejeżdzam cały kraków bez problemowo choć odczuwam ten ciężar na plecach ;] Na wałach wiślanych zaczyna pokropywac deszcz:( myślę sobie hm przestanie,pada i pada z 20 minut cały mokry :(
Jestem na peryferiach Krakowa i pieprze to wracam spowrotem :
Po pierwsze warunki atmosferyczne deszcz droga biała ZIMNO do tego droga do samego Mikołowa była by pod wiatr!(usta,policzki,nos)wszystko zdrętwiałe nie przepadam tak jeżdzić:(
po drugie przygotowanie do wycieczki ŻADNE!przez miesiąc nie jeżdziłem na rowerze a wczoraj miałem zabawe sylwestrową;)
Na tą chwile muszę coś pobiegać troszke odstąpić od rowera bo jakoś mi nie przypada jeżdzić na taką pogode rowerem choć można dostrzec kolarzy mijających mnie.
Pozdrawiam wszystkich czytających a przede wszystkim ludzi z forum Podrozerowerowe.info obiecuje im księge do końca miesiąca przekazać komuś innemu:)


Kategoria <50Km